Karmienie piersią w miejscach publicznych

W ostatnim czasie w mediach trwa dyskusja na temat karmienia piersią w miejscach publicznych. Wiele osób jest temu przeciwnych, inni wręcz na odwrót, propagują to i chwalą się tym. Debata publiczna trwa. Mówią o tym co jakiś czas w telewizji, radiu i w gazetach. W mediach społecznościowych dużo kobiet publikuje swoje zdjęcia zrobione podczas karmienia piersią i dodają do tego odpowiednie hasztagi. Chodzi o to, by manifestować swoją aprobatę do karmienia w miejscach publicznych. Jest to pewnego rodzaju akcja społeczna.
Jakby nie było, jedyną dietą niemowlaka jest mleko, przyjmowane albo prosto z piersi, albo z butelki. Najbardziej naturalne jest karmienie dziecka kobiecym mlekiem (z piersi lub w butelce, odessane z piersi), a nie tym modyfikowanym. Oczywiście zdarzają się sytuację, gdy z pewnych powodów kobieta nie może lub nie chce karmić dziecka swoim mlekiem. A już jedną z najbardziej normalnych rzeczy w naturze jest karmienie potomstwa bezpośrednio z piersi. Nie ma w tym nic nienaturalnego ani wulgarnego. Co do tego raczej nikt nie ma wątpliwości. Problem powstaje jednak właśnie w przestrzeni publicznej. Czy karmić dziecko na oczach innych ludzi? A może przejść gdzieś do innego pomieszczenia, chować się? A może wystarczy po prostu zakrycie się kawałkiem ubrania, chustką? Opinie w tych tematach są podzielone do tego stopnia, że w internecie, radiu i telewizji, pełno jest kłótni i sprzeczek.
Problem znika, gdy malucha można już odstawić od piersi. O tym, jak rozszerzyć dietę niemowlaka można przeczytać w różnych książkach i w internecie. Trzeba to robić stopniowo i powoli. Pierwsze stałe pokarmy najlepiej przyrządzać samemu, ale z różnych powodów nie każdy tak robi. Na pomoc przychodzą wtedy producenci gotowych dań w słoiczkach. Istnieją też różnego rodzaju kaszki, które wystarczy po prostu zalać gorącą wodą. Każdy jednak wie, że najlepsze jest domowe jedzenie, szczególnie takie robione przez mamę lub babcię. Takie posiłki są zdrowsze, nie mają żadnych konserwantów i sztucznych barwników. Dużo lepiej też smakują.
Gdy dziecko już całkiem przyzwyczai się do nowych smaków i nie jest karmione przez matkę, problem z karmieniem w miejscach publicznych całkowicie znika. Ta debata dotyczy więc tylko matek z bardzo małym dziećmi, tak do 1. roku życia. Temat ten jednak wywołuje dużo emocji i podziałów, a każda ze stron ma wiele argumentów. Prawdą jest, że nie zawsze kobieta ma gdzie pójść, by w ukryciu i spokoju nakarmić swoją pociechę. Gdy dziecko jest głodne i płacze trudno jest jeszcze chodzić i w pośpiechu szukać odpowiedniego miejsca do karmienia. Raz się to uda, a raz nie.
Prawdopodobnie najwięcej do powiedzenia „przeciwko” mają ludzie, którzy sami nie mają jeszcze dzieci. Brak im niekiedy tolerancji i empatii, patrzą na wszystko z brakiem wyrozumiałości dla matek i ich pociech. Zdarzają się też jednak kobiety, które karmienie dziecka w miejscu publicznym traktują jako swego rodzaju manifestację i za bardzo się z tym obnoszą, czym właśnie wzbudzają kontrowersje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here